trubro trubro
377
BLOG

Lokalny realizm jest możliwy w kontekście nierówności Bell'a

trubro trubro Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Dziś niepolitycznie, hobbystycznie, fizyczno-matematycznie.  Jak ktoś nie wie, co to nierówności Bella, lokalny realizm, teoria zmiennych ukrytych itp. - nie zakuma.  Jak ktoś wie, to proszę o robienie za adwokata diabła i rzetelną analizę tego, co tu piszę, potrzebuję adwokata diabła, żeby mojej tezie zaprzeczyć.  A jakaż to teza ?

Ano - wyobraziłem sobie funkcję matematyczną, która korzystając z lokalnego realizmu przewiduje zjawiska tak samo, jak przewidywania QM wykluczające lokalny realizm (inaczej mówiąc - lokalny realizm przy wyborze odpowiedniej funkcji nie wymusza korelacji, których wymuszanie 'zakładał' Bell).  Męczę już ją od dwóch lat, nie znajduję dziury, jeżeli mam rację, to niezły numer ;)

W skrócie dla znających temat - ta funkcją może być jakakolwiek funkcja pseudolosowa, na przykład z jakimiś lokalnymi rozkładami sinusowymi.

'zmienna ukryta' to 'seed' funkcji pseudolosowej.  Teraz istotny fragment - każda interakcja z otoczeniem 'pomiar' to przekazanie informacji do 'obiektu' obserwowanego (tu Ameryki nie odkrywam), i seed oraz ta informacja jest brana 'na wejściu'.  

Wynik interakcji - zależy od seed'a oraz od informacji o aktualnym pomiarze.  Tą informacją może być na przykład kąd filtra polaryzacyjnego użytego w eksperymentach Bell'a czy też późniejszych Alaina Aspecta.

przykład - cząstka ma w sobie jakąś wartość 'seed', niech to będzie 'a'.  pomiar polaryzacji przekazuje cząstce informację 'mierzę cię pod kątem beta'.  Wartości 'a' oraz 'beta' są wrzucane do funkcji pseudolosowej (lub zawierającej pseudolosową - tutaj upraszczam tylko do zjawisk typowo QM), jej wynik 'w' jest przetwarzany i daje informację zwrotną 'mam polaryzację beta', wynik 'w' jest również wstawiany jako nowy seed.



Twierdzenie Bella (wg. Aspecta m. innymi) można sprowadzić do tego - jeżeli uda się wymyśleć spójną, opartą na matematyce funkcje, która wszelkie przewidywania QM, a która będzie zakładać lokalny realizm, to znaczy, że QM jest 'wrong or incomplete'.  Nieważne, jak wydumana będzie ta funkcja (a moja jest, temu nikt tego wcześniej nie wydumał), ma być po prostu poprawnie zdefiniowana, sama teoretyczna możliwość jej istnienia powoduje, że QM oparta na 'non-locality' jest 'wrong or incomplete'.

Splątane cząstki - mają ten sam 'seed'.  Jeżeli zmierzymy je z tymi samymi paramterami (ten sam kąt filtra) - funkcja pseudolosowa da ten sam wynik.  Jeżeli z lekko innymi - wynik będzie 'losowo' różny (nie będzie korelacji z tym, jak bardzo różny jest ten kąt).
Jeżeli cząstki po drodze wchodzą w interakcje przekazujące im różne informacje (różne kąty) - cząstki się rozplączą (seed zmieniany wraz z każdą interakcją zrobi się różny przy różnych interakcjach na splątanych cząstkach).

Matematycznie nie udało mi się obalić mojej tezy (próbowałem).  Pseudolosowa funkcja korzystająca z informacji podawanych 'na wejściu' podczas pomiaru - podstawiona do nierówności Bella da te same wyniki, co QM.  A zakłada lokalny realizm.  Czyli co ?

Są jacyś fizycy kwantowi, którzy za adwokata diabła robić będą, i spróbują znaleźć w tym dziurę ?  Bo ci, co ich znam wymiękli, nie potrafili obalić, za to dysonans poznawczy mieli niezły.  Artykulik robię o tej mojej tezie, zanim go wypuszczę chciałem przegadać w szerszym gronie, czasem w dziale Nauka są takie tematy poruszane, że stwierdziłem, że może ktoś z otwartym umysłem się znajdzie tutaj ;)  Tylko proszę mi teorii nie kraść i swoim nazwiskiem nie podpisać, jak się okaże, że bzdur nie piszę totalnych.

Moje wnioski z tezy, jeżeli jest prawdziwa matematycznie (a to łatwo zweryfikować, ja już to zrobiłem, jak się nie pomyliłem, to kul ;) ) ?  

Nigdy nie będziemy w stanie udowodnić, że lokalny realizm jest nieprawdziwy.  Bo okres funkcji pseudolosowej może być tak duży, że nie zauważymy, jak 'się przewinie'. 
 

Dotatkowo udało mi się fajną definicję czasu i ruchu wymyśleć spójną z tym, co wyżej, która podaje proste przyczynydylatacji (czasu/odległości itp...) w ruchu.  Ale to innym razem, jak się zmierzą z krytyką tego, co napisałem o Bella nierównościach ;)

W każdym razie - Einstein miał rację, nia ma żadnej ponadwymiarowej komunikacji, oraz bóg nie gra w kości ;)  Czy nie ?

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie