trubro trubro
441
BLOG

Jak udawać, że się nic nie stało ?

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 2

Angela Merkel ma teraz wielki problem - jak udawać, że nic się nie stało.  Że Rosja wcale nie atakuje Ukrainy.  Że nie ma żadnej wojny, że po prostu jest ukraińska rewolucja wewnętrzna, a Putinowi i Rosji zależy tylko na pokoju.

Do tej pory było łatwo - zielone ludziki na Krymie nie miały naszywek "CCCP army".  W sklepach z militariami kupili mundury i wyposażenie.  Putin powiedział "to nie nasi", i się zachodni politole ucieszyli - nie trzeba reagować, przecież to nie Rosjanie.  Nie ma żadnej wojny.  Można spokojnie tłumaczyć, że nic nie jest pewne, że wygląda na to, że to Ruskie, ale pewności nie ma.

Potem Putin zrobił numer, i się przyznał.  Że to jego te zielone ludziki były.  I strach padł na polityków, którzy udawali przed swoimi wyborcami tych 'rozsądnych', co się nie dają emocjom, i bez dowodów nie wierzą, że Rosja kogoś atakuje, i swoich żołnierzy wysyła.  Putin dał im tym w pysk po prostu.  Pokazał ich hipokryzję.  Sam powiedział "kłamałem w żywe oczy, wy oczywiście wiedzieliście, jaka jest prawda, ale ją wypieraliście, bo tak wam było wygodniej".  Przyznał się, jak były już fakty dokonane, czyli wtedy, jak już nikt nie musiał reagować.
 

Tym sposobem ukradł Krym, nie musi płacić za wynajem baz wojskowych, teraz ma je za darmo.  Nie trzeba gazu po zniżkach sprzedawać.

Wiadomo było, że po tym będzie chciał ukraść kopalnie na wschodzie Ukrainy.  Prognozy się spełniły.  Zielone ludziki - oczywiście nie Rosjanie - znowu zaatakowali, tym razem wschód Ukrainy.  Zachód już nawet nie pyta, kto to.  Nie pyta, bo się boi odpowiedzi.  Woli udawać, że to na pewno nie rosyjscy żołnierze.

Separatyści.  Wewnętrzny problem Ukrainy.  Tylko jak to się dzieje, że raporty zdają oficerom rosyjskiej armii ?  Co oni - tak prywatnie chcą się pochwalić ?

Spraw jest jasna i oczywista, jak to, że król jest nagi - Rosja przemocą ukradła Ukrainie Krym, kradnie kopalnie, strzela do ukraińskich samolotów, do tego rozpędziła się tak mocno, że walneli w nie ten samolot, co trzeba.  I co teraz ?  Ano - szefowie Niemiec, Francji oraz Anglii zaśpiewają hymn polskiej reprezentacji piłkarskiej.  Nic się nie stało.... chłopaki nic się nie stało....  Bo interesy.  Bo ciężko teraz się wycofać z gadki o tym, że z Putinem trzeba rozmawiać, bo lepiej rozmawiać, niż strzelać.  Problem polega na tym, że Putin strzela.  W pysk zachodowi.  A zachód udaje, że wiatr wieje.  I rozmawia.  Bo przecież trzeba być cywilizowanym, wszystko da się obgadać.  Putin gratuluje zwycięstwa w Brazylii, to taki miły człowiek, trzeba z nim rozmawiać, a nie lać po mordzie dlatego, że bije słabszego.  Ten słabszy na pewno na to zasłużył, a poza tym, to nie wiadomo, czy on w ogóle leje, czy nie.   Zachód zachowuje się jak ynteligent w tramwaju, w którym 'furczy' jakiś dresiarz.  Patrzy w okno, żeby tylko nie widzieć, że trzeba zareagować.  Może się dresiarz sam uspokoi...  Po jakimś czasie, jak 'tylko krzyczy', to jest już dobrze, przecież mógł kogoś bić, bo bił już wcześniej a teraz tylko krzyczy.  A potem - tylko lekko z liścia walnął, mógł zabić, nie ma co reagować.  Poza tym ten, co dostał to też podejrzanie wyglądał.

Strach.  Putin rządzi zachodnią Europą za pomocą strachu.  Boją się powiedzieć, że jest wojna.  Bo przecież 21 wiek, interesy z Rosją, to już nie czas wojen.

Putin się rozkręca.  Znieczula coraz bardziej świat na swoje działania.  Niedawno była sensacja, bo zielone ludziki po ulicach chodziły, dziś czołgi u separatystów nikogo nie interesują.  W demobilu kupili ;)  Nie interesuje zachodu to, że ktoś strzela do ukraińskich samolotów.  Ot - news o tej samej wadze, co 'kibole się pobili'.  Teraz kolejna granica znieczulenia - cywilny samolot kraju niezaangażowanego w konflikt.  I co - się zastanawiają - wina Rosji, czy nie...  Bo przecież nie wiadomo...

Jak za 2 lata pieprznie atomówka w Brukseli, to się też będą zastanawiać, kto to.  Nawet, jak zdjęcia pokażą napis na rakiecie 'made in russia'.  Bo przecież każdy mógł to napisać.

Putin wie jedno - Europą rządzą w większości słabi i tchórzliwi ludzie.  Tacy, co nie reagują na przemoc dokoła nich.  W życiu się z nikim nie bili, nie wiedzieli, że czasem trzeba (w obronie słabszych, albo swojej).  Te cechy psychiczne powodują, że w przypadku konfrontacji mają paraliż.  Nie są w stanie podjąć żadnej decyzji.  Bo się zastanawiają, gdy już dawno trzeba lać po mordzie.  Otrzeźwi ich cios, po którym padną na ziemię, i już nic nie będą mogli zrobić.

Tu już trzeba lać po mordzie.  To już jest wojna światowa.  Na razie jest etap, w którym - w tłumie ludzi - jeden karkowaty dresiarz bije słabszego.  Wszyscy obok się cieszą, że nie bije ich, i udają, że nie widzą.  W tej chwili  wszyscy razem do kupy by temu dresiarzowi wpierdziel spuścili.  Ale dresiarz nie jest głupi - wie, że się go boją w pojedynkę.  Wie też, że kupą nie ruszą, bo jeszcze nie wiedzą, jak bardzo poważne jest zagrożenie.  Myślą, że ich to nie dotyczy.  Dresiarz zleje jednego, potem drugiego, zanim się reszta zorientuje, co się święci dresiarz będzie miał pałę, i nawet, jak się wszyscy zbiorą, to bez ofiar się walka nie skończy.  A gdyby ruszyli na chama od razu, to by go bez strat masą przygnietli.

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka