trubro trubro
606
BLOG

Rosja szykuje się na wojnę globalną.

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 12

Taśmy taśmami, my tu gadu gadu, a ksiądz nam kury kradnie - czy jakoś tak.  Znaczy - Putin.  Rosja.  Gaz i te sprawy.

Jakieś 10 lat temu natrafiłem na fajną analizę mówiącą o tym, że Rosja będzie miała nadwyżki gazu tylko przez jakieś 8 lat.  Potem już będą musieli tłamsić własną gospodarkę, by móc nadal sprzedawać gaz na zewnątrz.  A sprzedaż gazu to przecież ich narzędzie polityki zagranicznej.  Dziwił mnie wtedy NordStream - po co budować rurociąg tylko na kilka lat.  No - ale podobno odkryli nowe złoża.  Podobno.  W każdym razie - według tamtej analizy jakieś 2 lata/rok temu powinna się zacząć w Rosji równia pochyła.  Z jednej strony lokalny rynek potrzebujący więcej gazu, z drugiej strony Europa się rozwija i potrzebuje więcej gazu, a z trzeciej strony - gazu coraz mniej.  Jak sprzedają Europie (albo Chińczykom) za dużo - to ich własny przemysł jest stopowany.  Jak dają tyle, co trzeba na swój rynek - to nie mają tyle, by się z kontraktów wywiązać.  Taka sytuacja.  Czy tak jest naprawdę ?

W konflikcie o Krym wydawało mi się od początku, że tak naprawdę, to Rosji chodzi o kopalnie na wschodzie Ukrainy.  Zajumać chcą kopalnie, bo bankrutują.  Krym oczywiście też, ale tak naprawdę chodzi o to, by Rosja miała więcej złóż w za parę lat.  Ich gospodarka jest niewydajna - kasę mogą mieć tylko ze sprzedaży zasobów naturalnych, bo te zasoby nie powstają w ruskiej fabryce, tylko robi je lepiej zarządzana firma.  Wystarczy wyciągnąć z magazynu.

Teraz mają pretekst, by nie sprzedawać gazu Ukrainie - która jest dużym odbiorcą (I do tego miał zniżki).  Może kupi im to kolejny rok, może dwa.  Przy całym zamieszaniu z rurociągami ciężko się zorientować, że Rosja po prostu nie może sprzedawac dalej tyle gazu, ile wcześniej - a przynajmniej za taką cenę.  Podniesienie ceny oznacza, że gaz z USA, czy też nawet nasz łupkowy (jeżeli jest), zacznie być opłacalnym wyjściem.  Teraz muszą szukać pretekstu, pod którym odetną (przynajmniej czasowo) dostawy Europie.  Wysadzenie rurociągu przez terrorystów z UPA na przykład ;)

Co robi system, który bankrutuje ?  Próbuje sobie zyskać trochę czasu, przez który czyni przygotowania, a potem rozpętuje wojnę.  Odwraca uwagę swoich obywateli od gospodarki, do zewnętrznego wroga.  Tłumaczy, że to 'wróg' ukradł.  Zły zachód, który ukradł im Ukrainę kiedyś.  I daje im broń do ręki.

Rosja próbuje się uniezależniać technologicznie od zachodu.  Nawet swoje procesory (podróby ARM) zaczynają produkować (gdyby wybuchł konflikt zbrojny na dużą skalę, ci, co nie mają dostaw procków przegrywają, dodatkowo przegrywają Ci, którzy dali procki sterujące sprzętem zrobić komuś z zewnątrz, a teraz nie wiedzą sanu, co mają).  Konkurencję dla GPS robią od dawna (GLONASS).  W razie czego to 'zachodni' świat ma technologię procków.  I oczywiście Chińczycy ;)  Ale dla Rosji to nie jest sojusznik.  Rosja musi być niezależna, jeżeli szykuje się na wojnę.  Musi móc walczyć sama.  My mamy NATO i ich łańcuch dostaw części elektronicznych, a Rosja ?  Jakby się zachód na nich wypiął, a to samo zrobili Chińczycy, to zostają bez elektronicznych części zamiennych do broni.  Których sami nie wyprodukują.  A - dodatkowo od jakiegoś czasu skupują mikrokontrolery (mniejsze/słabsze niż ARM, ale niezastąpione w wielu sprzętach) na rynku w dziwnie wielkich ilościach.  Zapasy robią.  Co prawda w okolicach 2010 zaczeli produkować własne (sensowne/w miare nowoczesne), ale nie we wszystkich możliwych architekturach.  I trochę im to nie idzie.  Mam nadzieję, że to, co zostało z wywiadu wojskowego po czystce Macierewicza zwróciło na to uwagę, zresztą - starsi koledzy z CIA też patrzą.  W każdym razie - technologicznie od 2009/2010 się próbują z większa instensywnością, niż poprzednio uniezależnić (zarówno w krótkim jak i długim okresie) od technologii z zachodu i Chin.  Mimo, że im się to totalnie nie opłaca finansowo.  Teraz mogą już mieć wyniki prób produkcji mikrokontrolerów, wiedzą, że na przykład które ich 'nówki' nie współpracują z niektórymi 'standardowymi' komponentami.  Wiedzą, że są problemy, ale nie jest tak źle.  Ale 'standardowe' procki z rynku i tak skupować trzeba, bo - jak zwykle - wszystkiego nie ogarnęli, i długo nie ogarną (reżimy linii technologicznych wpływają na powtarzalność niektórych parametrów).

Rosja szykuje się na wojnę.  Znaczy - o bezpieczeństwo swoje dba.  Ale jednocześnie zaczyna ruchy, które - jak historia pokazuje - warto wykonać przed wywołaniem wojny.  Do tego są przesłanki wskazujące na to, że bankrutuje.  

Mogą też szykować się do długiej izolacji - do kolejnej zimnej wojny.  Bo na prawdziwą (z NATO) może im kasy nie starczyć.  Mogą najwyżej zajmować kolejne Ukrainy, by przez jakiś czas utrzymywać się z ukradzionych zasobów.  Dopóki nie ruszą członka NATO, skończy się na połajankach.  Ale nieczłonkowie NATO kiedyś się skończą.  Jeżeli do tego czasu Rosja nie zdobędzie kasy, to będzie musiała rzucić się na NATO (chyba, że w międzyczasie NATO się skończy ;) ).  Albo ulec samorozwiązaniu - czego wszystkim życzę.  Niestety - nie grają na samorozwiązanie.  Grają na czas, a w międzyczasie chcą zniszczyć/osłabić struktury/państwa, które im mogą bruździć.

 

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka