trubro trubro
408
BLOG

Prowokacja jak z Lepperem...

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 3

Kolejne taśmy prawdy się pojawiły.  Gwóźdź do trumny platformy.  Się zastanawiają - prawdziwe taśmy, czy fałszywe taśmy.

A ja się zastanawiam, czy to były taśmy w ogóle.  Bo nikt o taśmach (takich magnetofonowych lub video) nie mówi.  Mówi się o plikach.  Słyszałem redaktora z gazety publikującej nagranie obłudnie mówiącego, że nie potrafią stwierdzić, czy plik oryginalny, czy kopia.  Dlaczego obłudnie ?  Ano - już miał historię związaną z taśmami, ich oryginalnością, musiał tam zdobyć know-how pozwalający mu na stwierdzenie, kiedy wiadomo, że taśma-ściema, a kiedy na przykład wiadomo, że ktoś tak zrobił, by się nigdy nie dowiedzieć, czy ściema, czy nie.  Gdyby dostali taśmy magnetofonowe, to weryfikację prostą mówiącą 'czy ktoś przypadkiem nie zmontował na kompie i potem nie nagrał mikrofonem z głośnika' zrobiłby kolega dziennikarza z radia w ciągu 5 minut.  Albo ja od przedwczoraj (bo sprzęt mam nowy ;)  ) ;).

Powiem jedno -  w całym przekazie wprost widniejącym na ich stronach, w ich wypowiedziach brakuje mi podstawowej informacji - dokładnego formatu pliku.  Bo dostali plik cyfrowy, prawda ?  Czemu przez pół godziny z wyszukiwarką internetową nie dotarłem do informacji o tym, w jakim formacie dostali pliki ?  Od redakcji gazety, która udowadnianie prawdziwości nagrań jakoś tak niedawno przerabiała, i nie uwierzę, że są tam tak mało kumaci ludzie, że nic z tego nie zapamiętali (jeżeli nie zapamiętali/skumali, to może niech branżę zmienią).

Dodatkowa fajna sprawa - redakcja umieszcza nagranie nie w formacie samego audio (oryginalny wav, ewentualnie mp3) - wystawia to jako filmik.  Z kompresją.  Po której manipulacji już na pewno się nie wykryje.

Technologia zapisu jest bardzo ważna.  Format pliku.  Wiedza to ludzie, którzy zajmują sie zawodowo podsłuchami, obróbką dźwięku (inżynierowie dźwięku), programiści, rozumiejący co to jest 'stratny algorytm kompresji'.
Jak "służby" - na całym świecie - chcą kogoś nagrać tak, by nagranie mogło robić za dowód, to robią to w odpowiednich do tego celu służących formatach.  W skrócie - bez stratnej kompresji cyfrowej.  Jak jest plik WAV, to można się pokusić o udowodnienie prawdziwości (mając sprzęt, na którym nagrywano).  Dość łatwo będzie tam wykryć manipulacje - łatwo udowodnić, że ktoś fałszował.  Jak jest cokolwiek innego - jakieś mp3 czy inne coś skompresowanego ze stratą - to wiadomo o jednym - ktoś, kto nagrywał, nie chciał, by mogło nagranie robić za dowód w sądzie.  Albo nie wiedział, co robi.  We Wprost wiedzą o tym wszystkim.  O technicznych niuansach.  Nie mogą nie wiedzieć - sąd ich nauczył przy sprawie Julkego i Karnowskiego.  Teraz rżną głupa nie mówiąc nic o formatach plików.  Gdyby mieli wav'y bez kompresji, to by się nimi pochwalili.  Bo czemu nie ?  A oni robią wszystko, by nie można ich było złapać na fałszerstwie - przedstawiają publice dźwięk w takich formatach, że jak ktoś manipulował w miarę dobrze, to to nie ma prawa wyjść.  Nie dają tych materiałów, co mają publice do weryfikacji - tylko skompresowaną przez nich dodatkowo ściemę.

Ci, co pokazują te nagrania chcą tak łapać złodzieja, by go przypadkiem nie złapać.
  Jeżeli nagrania NIE są manipulacją, i były robione przez kogoś, kto wie, jak nagrywać, by nagranie mogło być dowodem w sądzie, to puszczają jasny przekaz "wiemy o wszystkim, powiemy ludziom, na razie tak, by nie mogli za to nikogo posadzić, ale zdanie możemy zmienić".  Posłuszeństwo próbują wymusić, czy co ?

Te nagrania mogą też być manipulacją.   Nie wiem tego, wiem tylko to, że Wprost zrobiło wszystko, by - jeżeli są manipulacją - publika się o tym sama dowiedzieć nie mogła.  Ściema.  Pewnie się za parę miesięcy okaże, że dyktafon, którym to było nagrywane się'utopił w wannie ;)  Wiedzą, jak pokazywać nagrania, by się przez kilka miesięcy nikt nie zorientował, że ściema.  Już teraz mówią, że ' nie mają możliwości zweryfikowania oryginalności nagrań'.  Sam słyszałem dziś w tokfm.  Bzdura - mają.  Ja mam, kolega ma.  I to płacić nie muszą, by podstawową weryfikacje zrobić.  Idzie dziennikarz gazetowy do kolegi dziennikarza z radia, pogada o teorii, pójdzie do studia - i ma.  Albo - płaci mojemu koledze, co to robi zawodowo jakieś 500 PLN za wstępną opinię.  Na podstawie tej opinii wiadomo, czy badać dalej (już za większą kasę), czy nie.

 

Podejrzewam, że już taką 'wstępną opinię' mają.  I dlatego mówią, że sami nie mogą wiedzieć - oryginał, czy nie ;)  Ściema.

Inna sprawa, że Nowak to też ściema, jego zegarki to ściema, a Belka to jeszcze większa ściema, ale nie o to chodzi.  Chodzi o to, że - o ile nie pokaża się nagrania oryginalne  na taśmie magnetofonowej, albo pliki zapisu audo bez kompresjii - to nic z tych nagrań PRAWNIE nie wyniknie.  Będzie tylko podsycenie nastrojów antyrządowych.  Postraszenie kupy ludzi, że są nagrania różnych rzeczy.  Generalnie - jątrzenie bez możliwości rozwiązania problemów.  

P.S.
Trochę o technologii pisałem kiedyś tutaj - to samo dokładnie Ziobro robił w sprawie Leppera.  Ta sama metodyka pracy ściemniacza.

http://trubro.salon24.pl/31060,transformata-fouriera-a-sprawa-polska-czyli-ziobro-gra-czy-zi

 

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka